1.1 Wacław Sierpiński

Okres dwudziestolecia międzywojennego to nie tylko odradzająca się Polska, to też czas bardzo intensywnego rozwoju polskiej szkoły matematycznej. Główne ośrodki rozwoju tej szkoły w okresie międzywojennym to Warszawa, Lwów i Kraków. Czołowi matematycy tego czasu często podróżowali pomiędzy tymi miastami, inspirując się, wymieniając wiedzą i doświadczeniem. A gdy mówimy o czołowych matematykach, to nie sposób nie wspomnieć o Wacławie Sierpińskim, który tytuł magistra uzyskał w Warszawie, doktora w Krakowie, a habilitację zrobił we Lwowie.

Czy może być lepsza data urodzenia dla matematyka niż 14 marca? Właśnie w tym dniu w 1882 roku w Warszawie urodził się nasz bohater. Na studia trafił na Cesarski Uniwersytet Warszawski, gdzie pod opieką Gieorgija Woronoja (tak, to ten Woronoj od diagramu Woronoja) zainteresował się teorią liczb, obronił tytuł kandydata nauk (odpowiednik dzisiejszego magistra) i zaczął uczyć matematyki w gimnazjum.

Nie pracował tam długo. Jako bardzo aktywna osoba, brał udział w strajkach szkolnych, przez co stracił pracę. Przeniósł się więc do Krakowa, a na Uniwersytecie Jagiellońskim szybko zrobił doktorat, badając sumy szeregów \(\sum_{m^2+n^2 \leq x}f(m^2+n^2)\). Trzy lata później habilitował się już na Uniwersytecie Lwowskim. W tamtym okresie i przez resztę życia wiele podróżował po znakomitych ośrodkach matematycznych na całym świecie, między innymi studiował w Getyndze, gdzie spotkał matematyka Constantina Carathéodory’ego (przez pewien czas pracującego w Breslau, dzisiejszym Wrocławiu) czy Hugona Steinhausa (o którym piszemy więcej w rozdziale trzecim).

Był świetnym organizatorem, biorącym udział w wielu inicjatywach. Przykładowo w roku 1920 wspólnie z Zygmuntem Janiszewskim i Stefanem Mazurkiewiczem założyli ,,Fundamenta Mathematicae’’ – pierwsze na świecie czasopismo poświęcone logice matematycznej, teorii mnogości oraz ich zastosowaniom.

Sierpiński szybko dał się poznać jako świetny i bardzo wszechstronny matematyk. Gdy w 1920 roku Jan Kowalewski tworzył oddział łamania sowieckich szyfrów, zatrudnił Wacława Sierpińskiego razem ze Stefanem Mazurkiewiczem i Stanisławem Leśniewskim, aby sprawniej odszyfrowywać sowieckie depesze. Oddział ten był na tyle efektywny, że później przypisywano mu znaczny wkład w sukces Wojska Polskiego podczas wojny polsko-bolszewickiej, w tym pamiętnej Bitwy Warszawskiej. Biuro Szyfrów w tamtych czasach było bardzo innowacyjnym przedsięwzięciem, dość powiedzieć, że powstało 20 lat przed sławnym Bletchley Park. Sprawny nasłuch radiowy, możliwy dzięki elektronikom z politechnik, połączony z efektywną analizą kryptograficzną, możliwą dzięki matematykom z Uniwersytetu Warszawskiego i Lwowskiego, dał dowódcom wojskowym niezbędne dane o planach wojsk wroga. Krążyły wręcz anegdoty, że Biuro Szyfrów było w stanie odszyfrować depesze szybciej niż planowani odbiorcy. Sukcesy tego zespołu zbudowały podwaliny pod Biuro Szyfrów w Poznaniu, które dekadę później rozsławili łamacze Enigmy: Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski.

Przez lata Wacław Sierpiński uczył studentów w gimnazjach, wykładał na uniwersytetach, ale też pisał podręczniki. Wielu wydań doczekał się bardzo znany podręcznik do arytmetyki i geometrii, który napisał razem ze Stefanem Banachem i Włodzimierzem Stożkiem. Z uwagi na działalność związaną z nauczaniem został prezesem Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych. Był też promotorem doktoratów wielu wybitnych matematyków, np. Jerzego Spławy-Neymana, Ottona Nikodyma, Kazimierza Kuratowskiego czy Alfreda Tarskiego.

Sierpiński miał zatem liczne talenty, ale jego zainteresowania były głównie związane z prowadzeniem badań naukowych. Napisał łącznie 113 artykułów, nie sposób więc krótko streścić jego licznych wyników. Jego pasją było studiowanie nieskończoności, czy to w teorii liczb, analizie matematycznej, teorii mnogości, czy topologii. W roku 1915, w wieku 33 lat, podał sposób konstrukcji ciekawej figury, nazywanej później trójkątem Sierpińskiego. Powstaje ona jako wynik nieskończonego ciągu pewnych operacji. Jest to dziś jeden z najpopularniejszych fraktali, choć słowo pojęcie fraktala wprowadził dopiero Benedykt Mandelbrot 60 lat później, w roku 1975.

Jego nagrobek można znaleźć na warszawskich Powązkach, a na nagrobku widnieje napis ,,Badacz nieskończoności’’.